Mogłam zamknąć oczy… i nie czuć winy.”

Po porodzie każdy mówił: „Zadbaj też o siebie”.

Ale jak mam dbać o siebie, kiedy nawet 10 minut snu wywołuje we mnie wyrzuty sumienia?

Kładłam się tylko na chwilę, a w głowie słyszałam jedno: „Co jeśli coś się stanie, kiedy śpisz?” I zrywałam się na równe nogi, zanim zdążyłam zamknąć oczy. Tak wyglądały moje noce. Bez snu. Z niepokojem. Bez końca.

Dopiero monitor oddechu Snuza sprawił, że po raz pierwszy poczułam, że mogę sobie pozwolić na odpoczynek. Nie musiałam już być wszystkim naraz — matką, strażnikiem, monitorem. To małe urządzenie wzięło na siebie część czuwania.

Mogłam zamknąć oczy. I nie czuć winy. Tylko ulgę.

Monitor oddechu nie rozwiąże wszystkich wyzwań macierzyństwa, ale może dać Ci to, co najcenniejsze – spokojniejszy sen i więcej pewności siebie.
Dowiedz się więcej o monitorze oddechu Snuza na stronie tutaj > i sprawdź, jak może pomóc również Tobie.

*Ta historia ma charakter fikcyjny, ale mogłaby się wydarzyć na prawdę. Powstała na bazie naszych rozmów z mamami, ich opinii, komentarzy i doświadczeń po zakupie monitora oddechu. Wielu rodziców zauważa, że monitor oddechu daje im poczucie większego spokoju.*