„Wreszcie mogłam usiąść bez lęku”

Po urodzeniu synka wszystko robiłam w pośpiechu.
Śniadanie jadłam na stojąco, kąpiel trwała dwie minuty, a kawę…? Kawę parzyłam i zapominałam, że ją mam.
Bo nawet gdy on spał, ja nie odpoczywałam. Nasłuchiwałam. Zaglądałam do łóżeczka co pięć minut. Sprawdzałam, czy oddycha, czy się nie przekręcił, czy wszystko w porządku. Niby był sen, ale nie było spokoju.
I wtedy kupiłam Snuza.
Nie wiedziałam, że taka mała rzecz może przynieść taką ulgę. Nagle czułam, że nie muszę kontrolować każdej sekundy. Że mogę na moment usiąść. Napić się kawy, kiedy jeszcze jest ciepła. A nie zimna, jak całe moje zmęczenie.
Ten moment — z kubkiem w dłoni, z ciszą w tle i spokojem w sercu — pamiętam lepiej niż niejedną noc.
Monitor oddechu nie rozwiąże wszystkich wyzwań macierzyństwa, ale może dać Ci to, co najcenniejsze – spokojniejszy sen i więcej pewności siebie.
Dowiedz się więcej o monitorze oddechu Snuza na stronie tutaj > i sprawdź, jak może pomóc również Tobie.
*Ta historia ma charakter fikcyjny, ale mogłaby się wydarzyć na prawdę. Powstała na bazie naszych rozmów z mamami, ich opinii, komentarzy i doświadczeń po zakupie monitora oddechu. Wielu rodziców zauważa, że monitor oddechu daje im poczucie większego spokoju.*
Polecane


